Nazwa forum

K_Was

Moderator

Dołączył: 2016-11-30

Liczba postów: 167

Wasia 16, squat, broń [ZAMKNIĘTY I ZABRANY]

KWS203, FINDINGS FOR LOCATIONS, DECREPIT SQUAT

Stos kartonów i szmat w rogu poruszył się i po chwili wygrzebał się z niego niski krępy mężczyzna z siwą brodą i długimi włosami. Popatrzył na nas podejrzliwie i od razu przeszedł do interesów: - Jestem Djordje. Dajcie trochę jedzenia, a pokażę wam coś ciekawego. Zaoszczędzicie mnóstwo czasu na poszukiwania – mówiąc to, wskazał ręką cały zrujnowany i potwornie śmierdzący squat, zasypany śmieciami i gratami zniesionymi tu przez bezdomnych.

> zgadzamy się – patrzcie KWS204

> damy sobie radę sami – cały squat tak potwornie śmierdział, że przeszukiwaliśmy pomieszczenie za pomieszczeniem, nie mogąc złapać oddechu. Zalegający tu bezdomni nie fatygowali się za potrzebą na zewnątrz budynku, nie mogło tu więc pachnieć inaczej. Poganialiśmy się nawzajem, żeby tylko jak najszybciej opuścić to miejsce. Nie znaleźliśmy niczego, co by się nam przydało. Ubrania, które mieliśmy na sobie, przesiąknęły smrodem squatu. Zmęczeni i źli już po chwili szliśmy ulicą bez żadnych łupów.   

KWS204

Djordje poprowadził nas zaśmieconymi korytarzami wgłąb budynku. Im wchodziliśmy głębiej, tym panował tam większy zaduch, smród psującego się jedzenia i fekaliów pomieszany był z kurzem i wilgocią. - To tutaj – starzec zatrzymał się i wskazał na pomieszczenie zamknięte grubym łańcuchem, po czym wyciągnął dłoń po swoją zapłatę. Wręczyliśmy mu puszkę jedzenia, którą otworzył od razu i wyjmując jej zawartość rękoma ładował ją do ust i głośno mlaskał. Sami zabraliśmy się za otwieranie drzwi.  Kiedy łańcuch puścił, weszliśmy do małego pokoiku, w którego rogu, w drewnianej skrzyni, ktoś zmagazynował sobie trochę broni i amunicji. - Voila! - skomentował Djordje, wyraźnie zadowolony z siebie. Po chwili byliśmy już na zewnątrz, oddychając świeżym powietrzem. Paski plecaków wbijały się nam w ramiona.

Dodajcie do Puli Znalezisk 4xBroń, 2xAmunicja.